Siódmy SuperFestiwal Kultur za nami. Było deszczowo, ale pięknie

Wczoraj, 14 września, na Stadionie Miejskim im. Mariana Olszewskiego w Karczewie spotkaliśmy się już po raz siódmy na SuperFestiwalu Kultur, który zorganizowaliśmy wspólnie z Grupą Solano. Choć pogoda nie była łaskawa – spadł ulewny deszcz, a potem nawet zagrzmiało – impreza przyciągnęła ponad 640 osób. I to właśnie oni, uczestnicy, sprawili, że mimo niepogody atmosfera była niezwykła.

Emocje na boisku

Od rana trwały piłkarskie eliminacje. Do rywalizacji stanęły drużyny z Indonezji, Kirgistanu, Kolumbii, Mołdawii, Nepalu, Ukrainy i Polski. O godz. 11:00, po oficjalnym rozpoczęciu i odśpiewaniu hymnów, zaczęły się mecze główne. Na trybunach – mieszanka języków i emocji. Kibice wspierali swoje drużyny tak, jakby stali na stadionach w swoich rodzinnych miastach.

W przerwach między rozgrywkami zatańczyły zespoły z Nepalu i Kolumbii – barwne stroje, energia i uśmiechy rozgrzały publiczność bardziej niż słońce, którego nam zabrakło.

W finale piłkarskich zmagań spotkały się Polska i Ukraina. Było głośno i żywiołowo. Ostatecznie pierwsze miejsce zajęła Polska, drugie Ukraina, a trzecie Kolumbia. Drużyny na podium otrzymały puchary i medale, a wszyscy piłkarze upominki. Po meczach przyszedł czas na wspólne świętowanie.

Smaki, które przywołują dom

SuperFestiwal to jednak nie tylko sport. Równie ważna jest strefa kulinarna. To właśnie tam można było poczuć kawałek domu – szczególnie dla tych, którzy przyjechali tu za pracą z dalekich stron. Zapachy kolumbijskiej, mołdawskiej, nepalskiej, indonezyjskiej, kirgiskiej, ukraińskiej kuchni mieszały się z aromatem grillowanej kiełbasy, kaszanki, pałek z kurczaka i warzyw z rusztu. Była też grochówka i barszcz ukraiński z kuchni polowej, swojski smalczyk, ogórki kiszone, pomidory, pieczywo, owoce i lemoniada.

Wszystko znikało w mgnieniu oka. I nic dziwnego, bo jedzenie było pyszne. A na stoiskach, oprócz smaków można było podziwiać piękne tradycyjne stroje i porozmawiać z ludźmi o ich krajach. To właśnie jest sercem SuperFestiwalu: tworzenie przestrzeni, w której ktoś, kto tęskni za swoim domem, może poczuć się bliżej niego, a jednocześnie podzielić się kawałkiem swojej kultury z innymi.

Dzięki dużemu namiotowi każdy mógł spokojnie usiąść, schronić się przed deszczem, zjeść i porozmawiać. Niektórym, pogoda zupełnie nie przeszkadzała – tańczyli w deszczu pod chmurką. DJ zadbał o muzykę i światła, aż do ostatnich chwil.

Małe radości w trakcie festiwalu

W tym roku nowością była loteria. Przy wejściu, każdy uczestnik otrzymał los, a podczas wspólnego posiłku zostało wylosowanych sześciu szczęśliwców, którzy odebrali vouchery do restauracji Bistro Merano w Otwocku. To mały gest, który wywołał sporo radości i uśmiechów.

Deszcz nie odpuszczał

Około godz. 16:00 na terenie stadionu zostało już tylko kilka osób, które wkrótce też rozeszły się do domów. Deszcz raz trochę słabł, raz przybierał na sile, ale od chwili, kiedy się zaczął, już nie odpuścił. Choć pewnie, gdyby pogoda była lepsza, zostalibyśmy razem dłużej – i tak każdy wychodził z poczuciem, że było warto.

Festiwal dla pracowników z różnych stron świata

SuperFestiwal Kultur organizujemy przede wszystkim z myślą o zagranicznych pracownikach zatrudnionych w spółkach LipCo Foods. Przyjechali do Polski za pracą, często zostawiając rodziny i bliskich. Dzięki festiwalowi mogą choć na chwilę poczuć klimat własnego kraju – przez jedzenie, zapachy, muzykę, stroje, tańce i rozmowy, które przywołują wspomnienia. Jednocześnie wydarzenie daje okazję wszystkim do poznawania innych kultur, wymiany doświadczeń i wspólnej integracji.

To  była już siódma edycja SFK. Po raz pierwszy spotkaliśmy się w Karczewie w 2017 roku, potem wydarzenie rosło, aż pandemia na dwa lata zatrzymała ten rytm. Od powrotu w 2022 roku każda edycja pokazuje, jak potrzebne są takie inicjatywy. Bo choć pogoda może się zmieniać, jedno pozostaje niezmienne – chęć ludzi do bycia razem, do dzielenia się i do wspólnego przeżywania.

Dziękujemy!

To spotkanie nie odbyłoby się bez ogromnego zaangażowania wolontariuszy, darczyńców i partnerów. To wiele osób, które pracowały z sercem na dłoni, żeby wszystko się udało: od sportowych rozgrywek, przez kuchnię, aż po logistykę i porządek.

Dziękujemy wszystkim, którzy byli z nami wczoraj. Bez Was nie byłoby to możliwe. A już dziś odliczamy dni do kolejnego spotkania za rok 😊

Kilka zdjęć z SFK 2025 znajdziecie poniżej, a po więcej materiałów zapraszamy na naszego Facebooka.

fb-share-icon