W Pawłodarze, mieście położonym na północy Kazachstanu, mieszka trójka młodych ludzi – Ivan, Eva i Angelina. Z zaangażowaniem uczestniczą w życiu tamtejszej parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Choć urodzili się daleko od Polski, w ich sercach wciąż żywa jest pamięć o ojczystych korzeniach. Wspólnie marzą, by w Roku Jubileuszowym odbyć pielgrzymkę do Polski. Zobaczyć jej piękno, poznać miejsca ważne dla historii i duchowości, doświadczyć tego, co do tej pory znali głównie z książek czy opowieści. Już 24 czerwca mają zaplanowany przylot do Warszawy. Fundacja Uskrzydlamy z radością dołożyła swoją cegiełkę, by wesprzeć realizację tej podróży.

Ivan (18 lat) – z gitarą i książkami
Ivan studiuje na uczelni pedagogicznej. Chce zostać nauczycielem chemii i już teraz łączy naukę z pracą w kawiarni. Gra na gitarze – to jego sposób na wyrażanie uczuć, które trudno ubrać w słowa.
Historia jego rodziny sięga pokoleń. Pradziadkowie Ivana byli Polakami mieszkającymi w obwodzie chmielnickim na Ukrainie. W 1936 roku zostali przymusowo deportowani do Kazachstanu, jak wielu innych Polaków w tamtym czasie. Wyjeżdżali w pośpiechu, z walizką i parą kolczyków – jedyną cenną rzeczą, która później pomogła im przetrwać. Pierwsze lata były bardzo trudne – brak jedzenia, mrozy, prowizoryczne warunki. W czasie wojny pradziadek Ivana poszedł na front, a jego rodzina została bez wsparcia. Po wojnie zamieszkali w Tajynszy, tam gdzie trafili też inni przesiedleńcy.
Wiara i pamięć o korzeniach zawsze były obecne w rodzinie Ivana. On sam z zaangażowaniem uczy się języka polskiego, a kontakt z kulturą przodków to sposób na pielęgnowanie rodzinnej pamięci.
Angelina (16 lat) – muzyka, pasja, polska kultura
Angelina jest uczennicą konserwatorium muzycznego. Gra na flecie poprzecznym, ale jej zainteresowania sięgają dużo dalej. Lubi rysować, tworzyć rękodzieło i poznawać kulturę polską.
Przez siedem lat aktywnie działała w Polskim Centrum „Polonia”. Poznała polską historię, tradycje, pieśni i tańce ludowe, które stały się częścią jej życia. Kościół parafialny to dla niej ważne miejsce – śpiewa w chórze, angażuje się w życie wspólnoty i z radością bierze udział w spotkaniach młodzieżowych. Uczy się języka polskiego i chce rozwijać się nie tylko artystycznie, ale i duchowo – w poczuciu przynależności do polskiej tożsamości.


Eva (20 lat) – wiara i pamięć o korzeniach
Eva pracuje w kawiarni i podobnie jak Ivan i Angelina – aktywnie uczestniczy w życiu parafialnym. Angażuje się również w działania w Polskim Centrum „Polonia”. Marzy o tym, by w przyszłości rozpocząć studia w Polsce. Chce poznać kraj, z którym jej rodzina jest związana od pokoleń.
Spośród całej trójki najlepiej mówi po polsku – uczyła się go z potrzeby serca, by być bliżej swoich korzeni. Jej babcia Teresa, Polka z pochodzenia, urodziła się na Białorusi, a jako młoda dziewczyna trafiła do Kazachstanu, idąc śladem starszego brata. Wkrótce dołączyła do niej cała rodzina. To właśnie od babci Eva otrzymała najcenniejszy dar – wiarę. Pamięta, jak babcia śpiewała polskie kolędy, z taką czułością, że każdy dźwięk zdawał się łączyć ich dom z ojczyzną. Te wspomnienia są dla Evy czymś więcej niż tylko przeszłością. Stały się jej siłą i cichą motywacją, by pewnego dnia zobaczyć Polskę na własne oczy.
W stronę marzeń
Cała trójka przyleci do Polski razem z ks. Łukaszem z parafii w Pawłodarze, z którą związani są na co dzień. Chcą odwiedzić kilka ważnych i pięknych miejsc, zwłaszcza Kraków i Zakopane. Choć szczegółowy plan ich pobytu jeszcze się kształtuje, dla nich sam fakt możliwości przyjazdu jest już ogromnym krokiem i prawdziwym szczęściem.
Fundacja Uskrzydlamy z radością wspiera ich na tej drodze – pomagając w realizacji marzeń, które dojrzewały przez lata w domach, gdzie polska mowa, modlitwa i wspomnienia przodków są nadal żywe.
